top of page
tlo_jazz.png

CHRIS

BOTTI

24.06.2021

CHRIS BOTTI

Chris Botti - Trumpet
Lee Pearson - Drums 
Reggie Hamilton - Bass
Leonardo Amuedo - Guitar
Holger Marjamaa - Piano
Andy Snitzer - Sax
Caroline Campbell - Violin
Sy Smith - Vocal
Jonathan Johnson - Vocal

fb_BOTTI_2000x3000.jpg

CHRIS BOTTI to jeden z najbardziej docenianych, współczesnych instrumentalistów, który równie swobodnie porusza się w obrębie JAZZU, jak i muzyki popularnej. Jego twórczość, daleko wykracza poza jeden gatunek. Swoje płyty sprzedaje w milionach egzemplarzy, a jego nazwisko można także zobaczyć na wielu albumach nagranych z innymi artystami lub na ścieżkach do muzyki filmowej. 

Bardzo często kojarzymy tego niezwykle popularnego trębacza z Italią, choć urodził się w Portland w stanie Oregon w USA, a wychował w Corvallis, niemniej dwa lata swojego dzieciństwa spędził we Włoszech. Od dziecka miał kontakt z muzyką, za sprawą swojej matki, nauczycielki gry na pianinie. Jednak, jak sam mówi, wszystko zaczęło się, gdy w wieku 12 lat usłyszał Milesa Davisa grającego „My Funny Valentine”. Grał już wówczas na trąbce od trzech lat, ale ten moment sprawił, że postanowił związać swoje życie z muzyką. Rozgłos przyniosło mu nagraniu płyty dla wytworni Columbia z 2001 roku Night Sessions,
Botti zyskał sobie wówczas reputację wszechstronnego muzyka zarówno w muzyce jazzowej, jak i popowej, dzięki umiejętności łączenia stylów. Sięga również do muzyki poważnej i rockowej. Muzyk wzoruje się na wczesnych nagraniach Milesa Davisa i
czerpie inspiracje z muzyki Tomasza Stańki. Chris Botti otrzymał nagrodę Grammy w kategorii najlepszego popowego albumu instrumentalnego za płytę Impressions. Był również nominowany w 2008 roku za album Italia, a w 2010 otrzymał trzy nominacje za album koncertowy Chris Botti In Boston. Cztery z jego albumów zajęły pierwsze miejsce na liście albumów jazzowych Billboardu.
W ciągu ostatnich trzydziestu lat Chris Botti współpracował z największymi gwiazdami na całym świecie. Do tej elity zaliczają się: Sting, Lady Gaga, Michael Bublé, Paul Simon, Steven Tyler czy Frank Sinatra..

bottom of page